Quantcast
Channel: Supremacy 1914 Forum
Viewing all articles
Browse latest Browse all 29088

Stare gry: Civilization

$
0
0
(pomylka W tytule- wiem. niestety nie moge wyedytowac, a szkoda.)


Czesc wszystkim

chcialem rozpoczac watek, ktory niejako toczylem na czacie. watek starych gier. milo bylo z paroma graczami powspominac stare czasy.
dzis chcialbym rozpoczac od gry ktora w sumie sprawila ze zaczalem duuuzo grac: nazywala sie Magia i Miecz. planszowka ze Sfery. nie wiem nawet czy ta firma istnieje dalej.

zagrywalem sie nia cale lata 90 i rowniez teraz lubie sobie przysiasc. oczywiscie tworzylo sie wlasne "mody" na nia, ale ogolnie sama w sobie byla swietna.

nie wiem jakie postacie braliscie, ale ja najbardziej lubilem mnicha, rycerza, czarnoksieznika, zolnierza i zlodzieja. . w zaleznosci co chcialem robic: czy zabierac przedmioty, czy mordowac, czy po prostu czarami uprzykrzac zycie innym.
bylo tam oczywiscie cale multum postaci, ale te jakos mi spasowaly- ladny awatar, ciekawy opis, nieprzecietne zdolnosci.

gralo sie na rozne sposoby- ale najczesciej konczylo sie to tym ze ze znajomymi lazilismy po mapie zbierajac "skorki"- czyli mordujac wrogow dla podniesienia swoich statow. zasada byla prosta: mozna sie respawnowac 3 razy. oczywiscie ten kto polegl pierwszy mial z zalozenia najgorzej, bo ciezko mu bylo potem dogonic reszte. jesli natomiast polegl pierwszy, a cala reszta za nim to gra robila sie wtedy naprawde ciekawa- zaczynalo sie wtedy polowanie na fragi (zycia gracza).

ciekaw jestem kto z Was jeszcze to pamieta i jakie formy rozgrwki stosowal. jakie taktyki.

opisze moze jedna ktora nie wymaga chyba komentarza: czasami sie zdarzalo ze sie wylosowalo minotaura,trolla lub barbarzynce. co robic- slabe to cholera w mocy jak ropucha, jedynie sila gorowalo nad reszta. wyjscia byly dwa: wytluc brutalna sila przeciwnikow lub znalezc/ukrasc/kupic magiczny przedmoiot, udac sie do miasta i zostac arcymagiem. nie wiem jak ale mojemu koledze sztuka zostania arcymagiem, neizalznie od postaci jaka mial, tak weszla w krew ze zdobywal go przy 75% przypadkow. podejrzewam ze mial wyliczone sciezki krazenia po mapie tak aby jak najwiecej kart wyciagac, a jesli nie on wyciagnie magiczny przedmiot- to bys w poblizu takiej osoby i ja oskubac. nie powiem- taktyka zabojcza jesli sie gralo 1:1. przy wiekszej ilosci graczy zaczynalo sie polowanie na wiedzme: czyli arcymaga. kazdy go gonil zeby go ukatrupic, zanim nas czarami pozabija. czasami sie udawalo, czasami nie- zwlaszcza jak zmienial kraine na jakas odlegla i tam expil sile, ktorej mu czasem brakowalo. Bylo ciekawie- bo male byly szanse aby ktokolwiek dotarl do tajemnych wrot (wew kraina) zywy. arcymag byl dla takiego gracza jak wampir -krwiopijca. wykanczal kazdego, jesli sie dobrze okopal w krainie wew. na takiego bossa oprocz brutalnej sily, wykorzystywalo sie rozdzke, czarnoksieznika lub wrozke ktorzy mogli probowac dopasc kontrczarami. ale zazwyczaj konczylo sie to odebraniem rozdzki, lub jej zniszczeniem. walka na czary z gosciem ktory mial dwa razy wiecej mocy tez nie przedstawiala wiekszych szans, przy zlym doborze kart. a nawet przy dobrym doborze magiczny wicher mogl wszystkie dobre czary odebrac. mialem zatem przyjemnosc widziec ta piekna taktyke "na arcymaga" w akcji, testowana na mnie i innych.

jesli ktos z Was pamieta jeszce te czasy, to chetnie wyslucham jego opowiesci o waznych czynach, dokonaniach czy taktykach gry. zapraszam do pisania.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 29088

Trending Articles



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>